środa, 12 marca 2014

2. Ci faceci...

Sergio Canales, rocznik 1991, stypendysta o specjalności piłka nożna, wrócił do saloniku swojego roku i usiadł na kanapie obok swojego najlepszego kumpla - Alvaro Vazqueza. Alvaro czytał jakiś piłkarski magazyn i średnio rejestrował co dzieje się wokół niego. A już na pewno nie interesowało go to co przyjaciel chciał mu powiedzieć. Bo to, że chciał dało się wyczuć od razu, nawet nie trzeba było na niego patrzeć.
-Wiesz co? - Blondas wyciągnął nogi na drewniany stolik.
-Nie.
-Margot z 92 urosły cycki - powiedział.
-Macałeś?
-Nie.
-To skąd wiesz, że urosły? Może zrobiła sobie implanty.
-Myślisz? - zadumał się. - Może, w końcu ją stać... A Penny od nas ma nowy nos. Mówiła, że miała operację.
-Aha.
-Ponoć prawie nie bolało.
-Fajnie.
-Sydney miała kiedyś operację uszu...
-Canales - warknął. - Opowiadasz mi to, bo...? Jak chcesz sobie zrobić jakąś korektę do idź do Sydney albo Penny, a nie mi tu nadajesz. Nic sobie nie będę poprawiał i chuj mnie obchodzi reszta, kapujesz?
-Isco lata za Sophie - wypalił.
-I co? - sapnął. Wiedział, że właśnie dotarli do właściwego tematu.
-A ona go nie chce.
-Takie życie - przewrócił kartkę.
-Ale ona mu się podoba.
-Wiem.
-Skąd? - zaciekawił się.
-Skoro mówisz, że za nią lata to musi mu się podobać, nie? Stary, co cię to w ogóle obchodzi?
-To mój kumpel.
-Mój też i co? Mam za niego iść do White i błagać, żeby go wzięła, bo mu się podoba? Daj spokój - warknął.
-Siema! - do saloniku wszedł Ally Morata w towarzystwie Isco. Co prawda w saloniku danego rocznika mogli przebywać tylko uczniowie tego rocznika, ale nikt specjalnie się nie czepiał, gdy ktoś wpadał w gości.
-Jak Sophie? - zatroskał się Sergio i spojrzał na kolegę.
-Bez zmian - skrzywił się.
-A co z nią? - Nie rozumiał Morata.
-Nie chce Isco - mruknął Canales z takim bólem jakby to dotyczyło jego.
-Ale chciała! Przed wakacjami - burknął Isco i usiadł obok przyjaciela.
-Kobieta zmienną jest - powiedział Ally.
-Myślicie, że się w kimś zakochała? - Przeraził się Sergio, a Vazquez tylko przewrócił oczami.
-Co ty pleciesz?! To niemożliwe! Ona na pewno się nie zakochała - odparł przejęty Alarcon.
-A jeśli? Dlatego może cię już nie chcieć - pokiwał głową Morata.
-Dołujecie mnie - mruknął smutno. - Muszę ją przekonać, aby mnie wysłuchała.
-Kup jej kwiaty, jakieś czekoladki i bądź czarujący - odezwał się Alvaro ze słodką miną. Kumple popatrzyli na niego zdumieni.
-Vazquez, nie było cię rok, ale jak wróciłeś od razu sypiesz dobrymi pomysłami - wyszczerzył się Morata.
-I ładnie się ubierz - pokiwał głową Sergio, który nie wyczuł, tak jak Morata, ironii w głosie kolegi.
-I jeszcze uklęknij i błagaj o cień łaski.... Jebnij się tu - puknął się w czoło i zamknął gazetę.
-Ona mi się podoba! Było coś między nami przed wakacjami! - oburzył się Francisco. - W ogóle mi nie pomagasz, Vazquez.
-A w ogóle miałem? - zdziwił się i spojrzał na zegarek.
-Tak. Wszyscy mi muszą pomóc, bo inaczej nie będę mógł się skupić na nauce.
-Pomogę wam z nauką - odparł.
-Poważnie? - ucieszył się Canales.
-Nie - warknął, a Morata się roześmiał.
-Ja mogę wam pomóc z nauką. Dobrze mi idzie - uśmiechnął się Isco.
-Cześć! - Do saloniku weszła Nelti Bloom i włożyła ręce do kieszeni beżowej bluzy. - Vazquez, gotowy? - syknęła.
-Oczywiście - uśmiechnął się czarująco i wstał.
-Rusz się - burknęła i wyszła.
-A ty co? - zaciekawił się Canales.
-Nie interesuj się.
-Pewnie ma zamiar ugadać Nelti, żeby ugadała Sophie, prawda? - wtrącił się Ally z miną niewiniątka.
-Dokładnie, Morata. Dokładnie - pokiwał głową i wyszedł.
-To dobrze, że jednak mamy tego Vazqueza - szepnął Alarcon. - Ma dobre kontakty. - Ally przemilczał owe kontakty, bo on tak samo mógł pośredniczyć w rozmowach z Sophie.
-Tu jesteście! - Do saloniku wpadł zdyszany Logan Lerman i spojrzał na kolegów z roku. - Szukam was po całej szkole. Dziewczyny robią jakieś douczki z francuskiego i pytają czy chcecie wziąć udział.
-Pewnie! - zerwał się Isco. - Jest tam Sophie?
-Tak. Są wszystkie dziewczyny z naszego roku oprócz Nelti.
-Ależ ta Nelti szybko działa - szepnął Canales.
-A gdzie Nelti, bo była tu przed chwilą, ale...? - spytał Morata wstając z fotela.
-Ma szlaban. Vazquez wrócił, wróciły szlabany - zaśmiał się Logan.
-Nieważne - machnął ręką Alarcon. - Idziemy podszkolić francuski.


 

Tymczasem, gdy w saloniku rocznika 91 toczyła się ta ciekawa dyskusja Nelti szła szkolnymi korytarzami w towarzystwie Vazqueza. Była zła. Tylko postawił swoje krzywe nogi w progu, a już ma dzięki niemu atrakcje. Standard.
Odkąd pojawił się w szkole jako uroczy dziewięciolatek zaczęły się ich przygody. Kłócili się, walczyli ze sobą i mieli chyba najwięcej szlabanów w historii tejże placówki. Najdłużej bez kary obyli się miesiąc. Tamten rok był spokojny, bo Alvaro postanowił udać się na wymianę do Niemiec. Jednak ten czas szybko minął i był znowu.
-Cieszę się, że po mnie przyszłaś - uśmiechnął się.
-Nie uśmiecha mi się kolejny szlaban za spóźnianie, a nie oszukujmy się, mielibyśmy go, bo dalej siedziałbyś z chłopakami - warknęła.
-Canales miał ciekawy problem.
-Canales zawsze ma problemy, on jest chodzącym problemem - mruknęła z delikatnym uśmiechem.
-Jesteście - powitała ich nauczycielka. - Poukładacie nowe książki w bibliotece. Macie czas do rana - wręczyła Alvaro listę i poszła.
-Ty wiesz ile tego jest? - sapnęła Nelti, gdy weszli do biblioteki. Ich oczom ukazały się ogromne kartony.
-Chyba następnym razem ci powiem, że jest po ciszy nocnej - burknął zrezygnowany.
-W końcu? Potrzebowałeś do takich genialnych myśli aż tylu lat?
-Takie myśli jak wino, im starsze tym lepsze - puścił jej oczko.
-Spadaj - fuknęła i zaczęła otwierać pudła.
Cztery godziny później siedziała oparta o regał i miała otwarte tylko jedno oko, którym obserwowała jak chłopak układa książki na półkach.
-Prześpij się - zdjął swoją bluzę i okrył nią dziewczynę. - To w końcu moja wina - szepnął.
-Słyszałam to i masz rację, twoja.
-Lubię mieć z tobą kary.
-Jestem głucha - burknęła i schowała się pod bluzą. Pachniała tak przyjemnie i była taka mięciutka. Powoli zasypiała.




Witamy w ten słoneczny i piękny (przynajmniej w Warszawie) poranek (studencki)!
W Wasze cudowne oczka oddajemy nowy odcinek, gdzie niekwestionowaną gwiazdą jest Sergio Canales! Miłej zabawy i oby niektórzy nigdy się nie zmieniali! :)

VM

3 komentarze:

  1. Podobają mi się relacje Nelti i Alvaro ;D I Canales! Uwielbiam go <3 Czekam na kolejny bo ten taki króciutki :( Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się bardzo ciekawie. No i jest Sergio :D Informujcie mnie, proszę, o nowościach na GG: 8675263, lub na blogu: www.el--tiempo--de--ti.blogspot.com. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. to będzie mistrzowskie. taka obsada, aż miło się czyta :>

    OdpowiedzUsuń